piątek, 15 lutego 2013

Prolog

PROLOG


Trzy dziewczyny szły ulicą w kierunku małego lasku. Wszyscy ludzie oglądali się za nimi, a niektórzy nawet znacząco pukali się w czoło. Spytacie dlaczego? Nie często się widzi trzy nastolatki na deskach, śmiejących się jak głupie i śpiewające głośno teksty do puszczanych właśnie piosenek.
No ale nie będziemy tu wspominać, jakie mają zrypane banie, skupmy się raczej na kierunku, w którym zmierzają.
Właśnie przedzierały się przez gęste krzewy, spytacie się pewnie po co? Czyżby były aż tak szalone, że wchodzą do nieużywanej części lasu? No to spójrzcie teraz gdzie dotarły...
Była to rozległa polana, w której centrum stała stara rampa, trzy huśtawki przewieszone przez gałęzie drzew i prowizoryczny parkiet, zapewne dla Magdy do tańca. Po prawej stronie było boisko do siatkówki.
-No to kochane rozgrzewka na rampie!- krzyknęła Ola już wbiegając i zaczynając się wygłupiać na desce.
Madzia od razu do niej dołączyła, a Jula włączyła muzykę, a dokładniej Kiss You- One Direction i zaraz później dołączyła do dziewczyn.
Spytacie się pewnie skąd ta rampa i dlaczego one przebywają w takim miejscu? Opowiem wam tą historię, najlepiej od początku.
Ola i Magda znają się od małego brzdąca i od początku się przyjaźnią. To była i jest najlepsza i zwariowana przyjaźń. Dokładnie 4 lata temu, dziewczyny dowiedziały się, że razem przeprowadzają się do Londynu, ponieważ rodzice dostali tam lepszą pracę. Musiały porzucić wszystko co znały, ale na szczęście miały siebie. A jak poznały Julię? To ona pierwsza wyciągnęła do nich dłoń, gdy nikt inny nie zwracał na nie uwagi. Razem się zaprzyjaźniły, a po jakimś czasie, postanowiły znaleźć swój własny kącik, o którym nikt inny by nie wiedział, w którym mogły pobyć tylko we trójkę. Znalazły właśnie tą polankę, którą po swojemu urządziły. Większość rzeczy było starych, na przykład rampa ze złomowiska, ale to miejsce miało swój urok. Najważniejsze było to, że mogły w nim posiedzieć i wyszaleć się.
Dziewczyny śmiały się i wygłupiały w rytm piosenki What Makes You Beautiful ich ulubionego zespołu One Direction.
-Zapomniałabym!- krzyknęła Magda- miałam wam pokazać mój nowy układ!
-No to już zaczynaj!- Ola.
Magda włączyła utwór i już wymiatała na parkiecie. Ola i Jula podziwiały jej taneczny talent, same podrygując.
-Wymiatasz dziewczyno!- krzyczała Ola.
Magda zakończyła swój układ w widowiskowej pozie, której nazwy nie mogły wymówić, no może Magda, ale ona jest specjalistką w tych sprawach.
-I jak?- spytała się tancerka.
Przyjaciółki nie zdążyły jej powiedzieć, gdyż gdzieś obok na linii drzew, usłyszały oklaski. Przerażone, że ktoś odkrył ich tajemnicze miejsce, skierowały swój wzrok w źródło dźwięku, każda z innym odczuciem- Julia z zaciekawieniem, Magda z przerażeniem, a Olka jak to Olka, ze złością, gotowa skopać obcym tyłek. Stało tam pięciu chłopaków.
-Matka was nie wychowała? Nie wiecie, że nie można bezczelnie podglądać?!- naskoczyła na chłopaków Olka.
- Mają przekichane- stwierdziła Julia, śmiejąc się z Magdą.
- Widać jeszcze ich nie rozpoznała, bo od razu by się zamknęła.
*Z punktu widzenia lokowatego*
Kierowaliśmy się z chłopakami w stronę parku, chcąc jak najwięcej skorzystać z dobrej pogody.
-A wpadniemy jeszcze do jakieś knajpki po drodze?- blondyn- Zgłodniałem.
-Niall ty jesteś zawsze głodny- zaśmiał się Liam- Jeszcze przed wyjściem jadłeś.
-No tak, ale znów jestem głodny- dalej marudził Niall.
Akurat przechodziliśmy koło lasku, gdy usłyszałem muzykę.
-Też słyszycie muzykę, czy mam już omamy?
-Nie tylko ty- stwierdził Zayn- Jak dobrze słyszę to jest chyba hip hop...
-No to co stoimy tu jak kołki, chodźmy sprawdzić o co chodzi- stwierdził Lou- Detektyw Tommo rusza na akcję!
Wydarł się i zaczął się przedzierać.
-Panie Tommo!- zaśmiałem się- niech pan poczeka na swoją brygadę, my też jesteśmy ciekawi co kryje się w tym lesie!
-To niech brygada się nie ociąga, bo się zgubi i będzie klops!
- Jaki klops? Gdzie klops? Ja chcę klopsa!- ach ten nasz horanek, ciągle o jednym.
-Głodomorze tak się tylko mówi!- wyjaśniłem- ale później będziesz mógł zamówić sobie klopsa.
-Taaaak! Będzie klopsik!
Szliśmy za 'Detektywem Tommo'. Po chwili kazał nam się zatrzymać i zachować milczenie, co było dosyć trudne w naszym przypadku.
Przed nami była polana, z rampą, huśtawkami i boiskiem, ale to nie to przyciągnęło moją uwagę. Była to dziewczyna w różowych włosach z deską w ręku. Obok niej była uroczystości brunetka. Obie wzrok miały skierowany na blondynkę, która tańczyła na parkiecie. Ale mimo wszystko mój wzrok kierował się na tą uroczą różowowłosą.
-Wymiatasz dziewczyno!- krzyczała.
Zmusiłem swój wzrok, aby z tej pięknej dziewczyny, przeniósł się na popisy blondyny. Zauważyłem, że wpadła w oko naszemu głodomorowi. "Ona ma talent"- stwierdziłem w myślach.
-I jak?- spytała się.
Lou zaczął głaskać, więc czemu my nie możemy być gorsi? One spojrzała na nas, a ta urocza zaczęła krzyczeć na nas.
-Matka was nie wychowała? Nie wiecie, że nie można bezczelnie podglądać?!
Pozostałe się zaśmiały z jej wybuchu, a my nie wiedzieliśmy co robić.
-Spokojnie, my tylko przypadkiem tu trafiliśmy...- biedny Lou, kopie pod sobą dołki.
-Przypadkiem? Przypadkiem?! Ja ci dam przypadkiem!- uuu, niedość że urocza, to jeszcze wojownicza, ciekawe co teraz zrobi.
Pobiegła do biednego Lou i kopnęła go prosto w krocze. "Ała, to musiało boleć".
-AUUUU! KOBIETO TO BOLI, JA CHCĘ MIEĆ W PRZYSZŁOŚCI DZIECI!
-Olka ogar, nie wiesz kto to jest?- właśnie ten moment wybrała sobie brunetka. Ola, ładne imię, ale nie tutejsze....
-No jakieś przgłupy, które zakłóciły, nasze jakże wspaniałe życie.
-Jeszcze nie skojarzyłaś kim oni są?- zaśmiała się blondi.
Wtedy cudo, spojrzało się na nas. Studiowała nasze twarze i oceniała. Nasz wzrok oczywiście się spotkał, czyżby dostał motylków w brzuchu? Czyli jednak się zakochałem...
-O bosz! Przecież to One Direction!- zaskoczyła, czyli nas znają....- Lou sorka, ja nie chciałam...
Mmm, jaka spokojna się zrobiła...
-Spoko, rozumiem, pewnie też bym tak zareagował, ale musiałaś tak mocno?! Nie mogę wstać!
Wszyscy się zaśmiali, no może oprócz ukochanego Lou i pięknej Oli.
~§§§~
No to mamy prolog. Przepraszam za błędy, ale piszę go na komórce, bo do soboty nie mam dostępnego komputera. Podoba się? Mam nadzieję że tak ^^ I taka mała prośba: Jak czytasz- komentuj, będę wiedziała, że mam dla kogo pisać. Następny nie wiem kiedy, postaram się aby był szybko. Pozdrawiam ;)

2 komentarze:

  1. Cześć! Fajnie, że chcesz pisać o One Direction. Przed sekundą przeczytałam prolog i... Jest naprawdę świetny ;) Ciekawe wymyślone poznanie się bohaterów. Powiem, że jestem ciekawa, co się dalej wydarzy.
    Zapraszam też na mój blog, również o One Direction, ale akcja jeszcze nie ruszyła. http://zagubiona-na-rozdrozach.blogspot.com
    Jest tam na razie tylko zakładka "O blogu", ale staram się to wszystko jakoś oganąć. Zapraszam jeszcze raz i życzę Ci weny i PISZ DZIEWCZYNO! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku. Prolog jest naprawdę ciekawy. Trafiłam tutaj przypadkowo i kiedy po przeczytaniu kawałku doczytałam o 1D, to jeszcze bardziej się zainteresowałam.
    Harry'emu wpadła w oko dziewczyna. No tak... W sumie, flirciarz z niego, to się nie dziwię. Ale akurat ta?! No dobra, skoro mu się podoba... xd Musisz szybko wstawić rozdział 1 i mam nadzieję, że będzie dłuższy. Pozdrawiam :)
    (wgl, mogłabyś wyłączyć weryfikację obrazkową? ;D)

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K